Dedykuję wszystkim pielęgniarkom i kobietom
Będąc młodą pielęgniarką…. miałam marzenia, wizje, uważałam, że to zawód z powołaniem. Ideologia była balsamem na to, że pensja była głodowa. Kochałam to co robię pomimo, że trafiłam na jeden z najcięższych oddziałów czyli Intensywną Terapię Noworodka. Byłam dumna z mojej pracy. Czas płynął, obowiązków przybywało oraz frustracji i problemów, starałam się jednak kochać moją pracę mimo wszystko. Przychodzi jednak taki moment w naszym życiu, że albo coś zmienimy albo wypalimy się tak, że będziemy jednym wielkim pogorzeliskiem. Moja historia jest dość długa ale nie ta historia jest najważniejsza ale to co odkryłam pracując nad sobą i borykając się z wieloma problemami osobistymi i zawodowymi. Otóż najważniejsze jest to, że wszystko ale to wszystko zależy od nas samych, od tego jakie podejmiemy decyzje, jak widzimy siebie i naszą pracę, co chcemy robić i o czym marzymy. Tak to prawda, to jest bardzo bolesne, kiedy patrzymy na nasze życie i widzimy same porażki, udręki, brak szacunku i nagle ktoś nam mówi przecież to Twoje życie, to Ty sama to wykreowałaś. To niemożliwe, myślisz, przecież wszyscy w pracy narzekają mają podobnie, to wina rozpadającego się systemu opieki zdrowotnej, tego, że Ministrowie mają nas gdzieś, tego że nikt nie szanuje, itd. Ja też tak kiedyś myślałam.

A teraz pomyślcie przez chwilę, zatrzymajcie się w swoim pędzie między jedną pracą a drugą i trzecią, zajrzyjcie w głąb siebie, wyłączcie negatywne myśli, pobądźcie ze sobą prze chwilę i zapytajcie się tej najważniejszej osoby w waszym życiu, osoby z którą spędzacie każdą sekundę, czy tak ma wyglądać reszta waszego życia, zapytajcie się siebie czego chcecie, czego pragniecie i dokąd zmierzacie? Żeby uporządkować swoje mieszkanie najpierw musisz się zatrzymać wziąć głęboki oddech i ustalić od czego zaczniesz. Tak samo jest z życiem. Jak my pielęgniarki mamy nieść pomoc innym, jak możemy pochylać się nad problemami innych, mając chaos i bałagan w swoim życiu? Jak mają szanować nas wszyscy, jeżeli my same siebie nie szanujemy. Zadam Ci pytanie. Jakie masz poczucie własnej wartości? Czy kochasz siebie? Czy rozmawiasz ze sobą? Przypomnę Ci coś, pamiętasz tą małą dziewczynkę, która miała marzenia? Gdzie ona jest? O czym ona marzyła? Moja siedziała w takich głębinach, zapomniana i zaniedbana, że teraz mi wstyd….

Tak to boli ale bądź odpowiedzialna za swoje życie, za to dziecko w tobie i możesz to zrobić. Tylko musisz zrozumieć, że nie świat jest zły tylko nasze postrzeganie tego świata jest zakrzywione. W tym krótkim wpisie chcę Wam dać do myślenia, chcę was rozbudzić i zatrzymać w skupieniu nad sobą. Chcę zadać wam pytanie? Czy chcecie spędzić resztę życia spełniając oczekiwania innych? Ja nie chcę! Tylko pamiętaj cuda się zdarzają ale jak jesteśmy na nie gotowi. Szczęście to nic innego jak stan umysłu tu i teraz, nie za rok, nie za dwa,

„Ego mówi: gdy wszystko się ułoży poczuję spokój,
 
Duch mówi: znajdź swój spokój, a wszystko się ułoży”.

Znaleźć swoją drogę nie jest trudno, trzeba po prostu iść, błądzić ale iść. Próbować, marzyć, podejmować decyzje i się nie zniechęcać. A przede wszystkim myśleć o sobie dobrze. To jest podstawa Twojego sukcesu. My pielęgniarki nie jesteśmy skazane na jeden scenariusz, każda z nas ma swoje własne marzenia, zainteresowania, mamy więc miliony dróg do wyboru. Ale żeby jechać w podróż musisz wiedzieć gdzie chcesz dojechać i musisz zrobić krok z miejsca, a później już tylko podziwiasz widoki….

Czekamy na was na naszych konferencjach, na których będziemy rozmawiać o blokadach, obciążeniach jak je rozpoznać i jak je usuwać, pomożemy ci zrozumieć że strefa komfortu i stabilizacja to najgorsze rzeczy w twoim życiu, będziemy pokazywać nowe możliwości dla pielęgniarek. Zachęcamy również do tego abyście dzielili się własnymi przeżyciami i zmianami w życiu, jeżeli chcesz opowiedzieć swoją historię i zmotywować innych to skontaktuj się z nami. IDZIEMY DO WAS KOBIETY!!!

Kategorie: Nasze opinie